bo ważne jest to co TU i TERAZ

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Robaki zaliczyły już Szrenicę i Śnieżkę. Ale im zazdroszczę! Przypomniały mi się wczasy z rodzicami i wędrówki po górach, chciałabym pojechać znowu w góry latem.

Skończyłam swoją dodatkową pracę, która pochłaniała mnie przez połowę kwietnia, cały maj i połowę czerwca, mogę się teraz w spokoju zajmować szydełkowaniem. Ale najpierw umyłam okna, bo już masakra była - niemyte od marca. I w zasadzie nie mam już żadnych niemiłych powinności na głowie. No może powinnam się jeszcze zorientować w rachunkach, tak przy końcu miesiąca.

Tak więc napawam się brakiem obowiązków związanych z posiadaniem dzieci, bo wrócą już niedługo i następna taka sposobność się prędko nie powtórzy... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz