bo ważne jest to co TU i TERAZ

czwartek, 3 listopada 2011

Rozważania o wadze i nie tylko...

Rok temu o tej porze ważyłam 12,5 kg więcej. W czerwcu stanęłam na 75 kg i tak się to waha teraz +/- 1 kg. Ale słodyczowy nałóg wraca i dlatego pomyślałam, że spróbuję jak rok temu, odstawić je na podobnych zasadach. No i chciałabym schudnąć jeszcze 5 kilo, bo mam ciągle całkiem sporo tłuszczyku na tułowiu :) No i miałabym bezpieczniejszy margines niż teraz. Myślę że 75 kilo, to powinna być dla mnie nieprzekraczalna granica jeśli chodzi o wagę. Hehe, brzmi co najmniej jakby to był 1 stycznia i postanowienia noworoczne, a nie początek listopada :)

Tak, kwestia wagi ostatnio chodzi mi po głowie, ale nie tylko. Nauczyłam się robić na drutach! Po raz trzeci... Aby znowu nie zapomnieć jak się nabiera oczka nakręciłam sobie komórką filmik instruktażowy z babcią w roli głównej :)) No i mam głowę pełna pomysłów i czuję się taka nieograniczona teraz!

No i mamy jesień. 1 listopada tego roku co prawda był tak ciepłym dniem, że gdyby nie przebieżka po cmentarzach, mogłabym śmiało wyciągnąć jeszcze leżaczek :) A tak pozostaje mi tylko jeszcze najbliższy weekend, który ma być ciepły, więc planuję rowerek. Taaaak, chciałabym, żeby ta pora jesienno-zimowa była w miarę aktywna, więc po długim zastanawianiu się kupiłam sobie nawet kurtkę sportową, żeby można było w niej jeździć na rowerze, łyżwach czy biegać. To tyle jeśli chodzi o plany, zobaczymy jak będzie z realizacją :) Super byłoby gdyby udało się być aktywną 3 razy w tygodniu, w pierwszej połowie października się udało, potem tylko chwilowo na zdrowiu podupadłam.

Jestem po wywiadówkach w szkołach moich dzieci i muszę pochwalić obydwa moje Robaki. Dominika trzyma poziom mimo dodatkowych obowiązków w szkole muzycznej, a Jasiek... otworzyła mu się chyba jakaś klapka w mózgu odkąd poszedł do tego gimnazjum! Ostatnio napisał klasówkę z niemieckiego najlepiej w klasie! Jestem taka dumna :)