Tak, znowu mam urlop, hie hie :)
Posprzątałam trochę w domu, odbyłam copółroczny przegląd ginekologiczny i mogę się byczyć :) Znowu jest całkiem przyzwoita pogoda. I mam nadzieję, ze tak się utrzyma, bo jutro robimy powtórkę sprzed trzech tygodni i znowu jedziemy do mamy na działkę. Tym razem tylko na trzy dni, do piątku, bo na sobotę muszę być z powrotem: mamy pracowy rajd rowerowy :) Dlatego rowerów już nie bierzemy, za krótko, żeby się z nimi taszczyć, odbijemy to sobie na rajdzie. Ale mam nadzieję, że plażowanie wypali...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz